niedziela, 7 grudnia 2008

Aleksander Wielki

Niedziela to tak leniwy dzień, że bardziej już się chyba nie da. Zawsze udawało mi się zamieszczać nowe posty przed południem, a tym razem dopiero godzina 17 mnie zmobilizowała. Niemniej muszę się pochwalić, że przed chwilą skończyłem kampanię Orków w "WarCraft 2" (niedługo będzie tutaj coś więcej o tej grze) i przeczytałem nowego "Wilqa" (świeżą reckę też tutaj zamieszczę... jak tylko ją napiszę). Poza tym na Alei Komiksu wisi moja nowa recenzja. Mam nadzieję, że komuś przypadnie ona gustu i przekona do zapoznania się z "Możemy zostać przyjaciółmi". A poniżej zamieszczam tekst o tematyce historycznej (tak, takie też pisałem dla "Reset-Forever"), który pochodzi z numeru 2/2005. Cóż, kierunek studiów zobowiązuje...

Za sprawą filmu Olivera Stone’a Aleksander Wielki na nowo rozpalił wyobraźnię milionów ludzi. No bo jak tu się nie fascynować czynami tego macedońskiego władcy? Władcy, który przez kolejne wieki był niedościgłym wzorem dla całej masy rozmaitych strategów, dowódców i wojowników. Proponuję teraz przyjrzeć się bliżej tej niezwykle interesującej, historycznej postaci. Zostawmy jednak życie osobiste Aleksandra (w końcu ile można wałkować temat jego homo-, czy raczej biseksualizmu?) i skupmy się na tym co najciekawsze, czyli... podbojach.


Aleksander urodził się w 356 r. p. n. e. Jego ojcem był Filip II, król rządzący Macedonią w latach 359-336 p. n. e., a matką córka władcy Epiru: Olimpias. To właśnie Filip uczył młodego Aleksandra wojskowości. Nauczycielem chłopca był również, przez kilka lat, słynny grecki filozof Arystoteles (ten już, rzecz jasna, uczył innych rzeczy niż wojskowość...). W wieku 16 lat Aleksander pierwszy raz poprowadził zbrojny oddział do walki, a w dwa lata później dowodził już znaczną częścią macedońskiej armii w bitwie pod Cheroneą. Bitwa ta umożliwiła Filipowi II rozciągnięcie swojego zwierzchnictwa nad Grecją. Wkrótce potem król Macedonii rozpoczął przygotowania do podboju Persji. Plany pokrzyżowała mu jednak śmierć, która dosięgła go z ręki członka własnej straży przybocznej. Ponoć do śmierci przyczyniła się również sama królowa (nie bez wiedzy Aleksandra). Jest to jednak wyłącznie hipoteza. Tak, czy owak w 336 r. p. n. e., dwudziestoletni wówczas, Aleksander wstąpił na tron Macedonii.

Pierwszym posunięciem nowego króla było rozprawienie się z zabójcą ojca i opozycją, która stanowiła zagrożenie dla jego rządów. Filip II pozostawił po sobie świetnie wyszkoloną, zdyscyplinowaną i przede wszystkim lojalną armię. To ona i jej wodzowie (głównie Permenion i Antypart) stanowili główną siłę Aleksandra. Pierwszą wyprawę wojenną podjął Aleksander w głąb Półwyspu Bałkańskiego, aby stłumić bunty tamtejszej ludności, która miała nadzieję, że w czasie rządów młodego (i w ich mniemaniu niedoświadczonego króla) zdoła zrzucić macedońskie jarzmo. W tym samym czasie Demostenes doprowadził w Grecji do anty-macedońskiego powstania. Na wieść o tym Aleksander natychmiast ruszył na Teby, które szybko zdobył i zniszczył, a zamieszkującą je ludność sprzedał do niewoli. Po tym wydarzeniu powstanie załamało się (w 335 r. p. n. e.), a Grecy już nigdy, za rządów Aleksandra, nie dokonali równie zuchwałego zrywu przeciw Macedonii.

Młody wódz zabezpieczył tereny zdobyte przez swego ojca, więc mógł teraz przystąpić do dzieła, które Filip II zdążył tylko zaplanować- podboju Persji. Ukończywszy przygotowania, wiosną 334 r. p. n. e., ruszył Aleksander, na czele armii liczącej 30 tys. żołnierzy piechoty i ok. 5 tys. jazdy, ku Hellespontowi. Na straży Macedonii pozostawił zaś kilkanaście tysięcy żołnierzy, którymi dowodził Antypatr. Warto w tym miejscu wspomnieć coś więcej o składzie doskonale wyszkolonej, macedońskiej armii. Jej trzon stanowiły oddziały ciężkozbrojnych hetajrów, którzy uzbrojeni byli w sarissy (ponad cztero-metrowe włócznie). Wsparciem dla nich były oddziały lekko- i ciężkozbrojnej piechoty i jazdy, które miały za zadanie oskrzydlanie wroga lub wdzieranie się w, utworzone uprzednio przez hetajrów, wyłomy w jego obronie. Ważnym składnikiem macedońskiej armii były jednostki wojsk inżynieryjnych, które odpowiadały za przygotowanie katapult i innych machin oblężniczych. Wracając jednak do samej wyprawy: posuwając się wzdłuż azjatyckiego wybrzeża Morza Śródziemnego oddziały macedońskie napotkały opór silny opór wroga dopiero nad rzeką Granikiem. Aleksander odniósł wówczas spektakularne zwycięstwo, w walce z przeważającym przeciwnikiem nie tracąc nawet stu ludzi. Następnie opanował Sardes i zachodnie wybrzeże Azji Mniejszej. Poważniejszy opór perskich załóg napotkał wówczas jedynie w Hilakarnanie i Milecie. Po opanowaniu środkowej Azji Mniejszej armia Aleksandra przeprawiła się przez góry Tauros i stanęła u wrót Syrii.

W tym czasie na Morzu Egejskim rozpoczęła się ofensywa perskiej floty. Persowie chcieli, przy czynnym udziale Aten, odciąć armię Aleksandra od Macedonii i wówczas zaatakować Antypatra. Siły ich jednak nie były zbyt liczne, a dodatkowo brakowało im utalentowanych dowódców, więc cały plan szybko załamał się. Aleksander, będąc pod wrażeniem tej śmiałej akcji, postanowił wpierw opanować nadmorskie prowincje Persji (Syrię, Fenicję, Cypr, Egipt). W ten sposób bowiem pozbawiłby perską flotę baz operacyjnych (czyli portów) i uniemożliwił przyszłe, podobne jak opisana wyżej, akcje Persów.

Wojska Aleksandra posuwały się systematycznie cały czas na południe. Kolejny silniejszy opór przeciwnika napotkały dopiero w 333 roku p. n. e. pod Issos, kiedy to zostały zaatakowane od tyłu przez liczniejsze (co najmniej trzykrotnie) siły perskie, którymi dowodził sam król Persji- Dariusz III. Persowie początkowo mieli znaczną przewagę, jednak w wyniku taktycznych błędów ostatecznie odnieśli sromotną klęskę. W bitwie tej kolejny raz dała o sobie znać przewaga w wyszkoleniu i uzbrojeniu macedońskiej armii. Wojska Dariusza III tak szybko wycofywały się z placu boju, że zostawiły na nim królewską matkę, żonę i dzieci. O dziwo jednak (zważywszy na jego wcześniejsze postępowania) Aleksander potraktował królewską rodzinę niezwykle łagodnie. Podobnie postąpił z perskimi żołnierzami, którym dał możliwość wstąpienia do macedońskiej armii. Był to przejaw nowej polityki Aleksandra, który chciał dla swoich planów pozyskać ludność Persji.

W 334 r. p. n. e. Aleksander przez siedem miesięcy prowadził oblężenie Tyru. W końcu zdobył ten fenicki port, co udało mu się dzięki zbudowaniu grobli, po której jego oddziały dostały się do miasta. Po tym zwycięstwie Aleksander kontynuował swój marsz na południe. Po dwóch miesiącach zdobył Gazę, a następnie Egipt, w którym to założył (pod koniec 332 p. n. e.) nowy, wielki ośrodek greckiego świata: Aleksandrię. W Egipcie został również przekonany, przez tamtejszych kapłanów, o swojej boskości.


Wiosną 331 podjął nową wyprawę. Kierując się z powrotem na północ, a następnie na wschód, wtargnął do górnej Mezopotamii. Tutaj , pomiędzy Arbelą i Gaugamelą, czekał już na niego Dariusz III, ze swoim liczniejszym (a jakże) wojskiem. Stoczona w tym miejscu bitwa była kolejnym spektakularnym sukcesem Aleksandra, który rozgromił Persów, pokładających swoje nadzieje na zwycięstwo głównie w kawalerii. Dzięki zaćmieniu księżyca, jakie wówczas miało miejsce, datę tego starcia można ustalić jako 1 października 331 r. p. n. e. Po tym zwycięstwie wojsko uznało Aleksandra za króla Azji i prawowitego następcę władców perskich. Ten status ugruntował się dodatkowo po zamordowaniu przez spiskowców Dariusza, w 330 p. n. e. Podbój imperium Persów zakończył siew latach 329-327 p. n. e., kiedy to opanowany został północno-wschodni Iran.

Po tych wszystkich wspaniałych zwycięstwach Aleksander zapragnął podbić Indie. Pierwszym krokiem, mającym przyczynić się do spełnienia tego marzenia, była bitwa nad rzeką Hydaspes, w której to pokonany został jeden z indyjskich władców: Poros. W szeregach armii, jakiej wówczas żołnierze Aleksandra stawili czoła, znajdowało się m. in. ponad 200 słoni bojowych. Wygrana pozwoliła Macedończykom na opanowanie całego Pendżabu. Aleksander był cały czas głodny nowych sukcesów, uległ jednak swoim żołnierzom, którzy, zmęczeni nieustannymi walkami, domagali się powrotu do domu. Wojska macedońskie pociągnęły wówczas wzdłuż Indusu na południe. W 325 r. p. n. e. dotarły do Oceanu Indyjskiego. Tutaj zostały podzielone na dwie części. Jedna, pod wodzą Nearcha, popłynęła wzdłuż wybrzeży Iranu do ujścia Eufratu i Tygrysu, a druga, pod komendą Aleksandra, ruszyła lądem, przez południowy Iran docierając do Suzy.

Teraz Aleksander zaczął snuć nowe plany. Jego celem miały być kolejno: Arabia, Kartagina, Italia. Jednak w czasie przygotowań do wyprawy do Arabii Aleksander zachorował i 13 czerwca 323 roku zmarł w Babilonie. Miał wówczas 33 lata. Przyczyna jego śmierci pozostaje tajemnicą. Możliwe, że został otruty, ale bardziej prawdopodobny wydaje się zgon z powodu malarii lub zapalenia płuc.

Aleksander jest jednym z najwybitniejszych wodzów w dziejach świata. Można uznać go za pierwszego prawdziwego stratega. Przed nim bitwy były chaotyczne. On uczynił z nich „taktyczny spektakl”, w którym kolejne posunięcia wynikały z poprzednich, a poszczególne oddziały doskonale się uzupełniały. Wzorował się na nim każdy kolejny, wielki strateg. Kto wie, może gdyby nie podboje Aleksandra nie byłoby zwycięstw Napoleona? Największy z władców Macedonii popełnił jednak jeden poważny błąd: zbytnio ufał we własną boskość i nieśmiertelność, przez co nie wyznaczył swojego następcy. W kolejnych latach doprowadziło to do walk pomiędzy poszczególnymi dowódcami macedońskiej armii i w konsekwencji do rozbicia imperium Aleksandra.

Brak komentarzy: